Autor Wiadomość
Sławek
PostWysłany: Czw 15:01, 03 Sie 2006   Temat postu:

no super te O wriatach kawałki ja nieznam i tylko sie przyglądam
rafis6
PostWysłany: Śro 8:57, 02 Sie 2006   Temat postu:

Szczyt masochizmu: Zjechać goła dupa po nieheblowanej desce do wanny pełnej spirytusu.
rafis6
PostWysłany: Śro 8:57, 02 Sie 2006   Temat postu:

Szczyt ciemnoty: Zapalić jedną zapałkę, a potem drugą, aby zobaczyć, czy ta pierwsza się pali.
rafis6
PostWysłany: Śro 8:56, 02 Sie 2006   Temat postu:

Szczyt profesjonalizmu: Ginekolog, który sobie wytapetował pokój przez dziurkę od klucza.
rafis6
PostWysłany: Śro 8:52, 02 Sie 2006   Temat postu:

Szczyt techniki:

Żreć trociny i srać deskami.
rafis6
PostWysłany: Śro 8:52, 02 Sie 2006   Temat postu:

Szczyt szybkości:

Zamknąć tak szybko szufladę na klucz, żeby go jeszcze do niej schować.
rafis6
PostWysłany: Śro 8:51, 02 Sie 2006   Temat postu:

Szczyt szybkości:

Biegać tak dookoła słupa, żeby z przodu była dupa.
rafis6
PostWysłany: Śro 8:51, 02 Sie 2006   Temat postu:

Szczyt szczytów:

Gówno na Mount Everest.
rafis6
PostWysłany: Śro 8:50, 02 Sie 2006   Temat postu:

Szczyt suszy:

Kiedy drzewa chodzą za psami.
rafis6
PostWysłany: Śro 8:50, 02 Sie 2006   Temat postu:

Szczyt skąpstwa:

Znaleźć plaster na odciski i kupić sobie buty o numer mniejsze.
rafis6
PostWysłany: Śro 8:50, 02 Sie 2006   Temat postu:

Szczyt siły:

Tak zgiąć złotówkę, żeby się orzełek zesrał.
rafis6
PostWysłany: Śro 8:49, 02 Sie 2006   Temat postu:

Szczyt samotności:

Wesz na łysej głowie.
rafis6
PostWysłany: Śro 8:49, 02 Sie 2006   Temat postu:

Szczyt sadyzmu:

Wyląc pijakowi cala flaszkę na pieluszkę Pampers.
rafis6
PostWysłany: Śro 8:49, 02 Sie 2006   Temat postu:

Szczyt sadyzmu:

Dać dziecku żyletkę, powiedzieć mu, że to harmonijka ustna i patrzeć, jak mu się uśmiech poszerza...
rafis6
PostWysłany: Śro 8:48, 02 Sie 2006   Temat postu:

Szczyt roztargnienia:

Zgubić się w tłumie i przekazać policji swój rysopis.
rafis6
PostWysłany: Śro 8:48, 02 Sie 2006   Temat postu:

Szczyt roztargnienia:

Założyć hełm na lewą stronę.
rafis6
PostWysłany: Śro 8:47, 02 Sie 2006   Temat postu:

Szczyt rasizmu:

Pić Whisky Black & White w dwóch oddzielnych szklankach.
rafis6
PostWysłany: Śro 8:46, 02 Sie 2006   Temat postu:

Szczyt podobieństwa:

Namalować sobie taki portret, przy którym można się golić.
rafis6
PostWysłany: Śro 8:46, 02 Sie 2006   Temat postu:

Szczyt ostrożności:

Chodzić po ulicy na rękach, żeby nie dostać dachówką w łeb.
rafis6
PostWysłany: Śro 8:45, 02 Sie 2006   Temat postu:

Szczyt niemożliwości:

Połaskotać tak żarówkę, aby ci w elektrowni się śmiali.
rafis6
PostWysłany: Śro 8:43, 02 Sie 2006   Temat postu:

Szczyt grzeczności:

Wyskoczyć z okna zamykając je za sobą.
rafis6
PostWysłany: Śro 8:43, 02 Sie 2006   Temat postu:

Szczyt głupoty:

Kupić portfel za ostatnie pieniądze.
rafis6
PostWysłany: Śro 8:43, 02 Sie 2006   Temat postu:

Szczyt fantazji:

Położyć się w kałuży, wsadzić pióro w tyłek i udawać żaglówkę.
rafis6
PostWysłany: Śro 8:42, 02 Sie 2006   Temat postu:

Puścić pawia przez słomkę.
rafis6
PostWysłany: Śro 8:42, 02 Sie 2006   Temat postu:

Narobić komuś na wycieraczkę, zapukać i poprosić o papier, a potem powiedzieć, że zbyt szorstki.
rafis6
PostWysłany: Śro 8:38, 02 Sie 2006   Temat postu:

Przychodzi wariat do automatu z colą, wrzuca monetę, otwiera puszkę, wypija i tak przez kwadrans. Typek za nim:
•Panie, ja też chcę pić!!!
•Nie ma głupich, ja wciąż wygrywam!!!!!
rafis6
PostWysłany: Śro 8:37, 02 Sie 2006   Temat postu:

O północy dzwoni wariat do wariata:
- Czy to numer 555 555?
- Nie, to numer 55 55 55.
- A, to przepraszam, że Pana obudziłem.
- Nie szkodzi, i tak musiałem wstać, bo ktoś dzwonił...
rafis6
PostWysłany: Śro 8:36, 02 Sie 2006   Temat postu:

Lekarz psychiatra do pacjenta:
- Zaraz, zaraz, nie rozumiem pańskiego problemu. Proszę zacząć od początku.
- A więc na początku stworzyłem Ziemię...
Gość
PostWysłany: Śro 8:15, 02 Sie 2006   Temat postu:

Przychodzi down do downa. Pierwszy się pyta:
- "Jesteś sam?"
- "Nie, z zespołem."
Gość
PostWysłany: Śro 8:14, 02 Sie 2006   Temat postu:

Obok pola truskawek był dom WARIATÓW
Nagle wychyla się wariat i widzi rolnika
Wariat woła
- "Hej ty co robisz?"
- "Ja nawożę truskawki.''
- "A co to znaczy?"
- "To znaczy że posypuje truskawki gnojem."
- "Aaaaa, no bo wiesz, ja tam posypuje truskawki cukrem. Ale wiesz, ja tam jestem stuknięty!"

Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group